Po mojemu to trochę poruta, żeby na Droidzie klejdrać po poznańsku, co innego gdyby tu była wuchta wiary z pyrlandii* 🙂 I choć na co dzień często mówię lokalną, poznańską gwarą, tym razem musiałem się przemóc i przestawić na gwarę z przeciwnego, warszawskiego obozu. Tomasz Bagłaj (autor m.in. gier edukacyjnych dla dzieci – Świata Liter i Prostych słów) przygotował bowiem Gwarę Warszawską, jedyną póki co apkę na Androida, zawierającą słowniczek mowy charakterystycznej dla mieszkańców stolicy. Może się ona przydać nie tylko jako ciekawostka, ale i pomoc dla “słoików”, którzy pewnie nieraz będą się musieli zmierzyć z takimi słowami jak buksa, skuczno albo abcug. Kanioły z głów, bo apka jest git!
Interfejs programu stylizowany jest na przedwojenną gazetę – codziennik na zżółciałym papierze, który z użytecznych elementów wyświetla na głównej stronie losowe słówko (z możliwością dalszego losowania), oraz menu, które prowadzi m.in. do listy wyrazów, oraz funkcji dodawania ulubionych (klawych). Baza aplikacji zawiera ponad 700 słów, więc nietrudno odgadnąć, że nawet rodowici Warszawiacy znajdą też trochę pojęć, o których nie mieli pojęcia. Co ciekawe, niektóre wyrazy pokrywają się z gwarą poznańską, inne zaś brzmią zupełnie inaczej. Na przykład w stolicy Mazowsza na nos mówi się kinol, w stolicy Wielkopolski zaś – kliber 🙂 I pełno jest takich różnic, przez które rozmawianie ze starszymi osobami mogłoby być nie lada wyzwaniem. Ale dzięki apce Gwara Warszawska dostępnej za darmo na Androida, macie okazję podciągnąć się z wiedzą. Polecam!
*Myślę, że to trochę wstyd, żeby na Droidku gadać po poznańsku, co innego gdyby tu było dużo ludzi z Wielkopolski.
Wymaga Androida: 2.2 lub nowszy
Kategoria: Edukacja
Rozmiar: 868 kB